Forum Manic Street Preachers Strona Główna Manic Street Preachers
Strona główna www.manicstreetpreachers.prv.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

the past is so beautiful the future like a corpse in snow?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Manic Street Preachers Strona Główna -> Manics
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sylwia
little baby nothing


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:53, 21 Paź 2006    Temat postu:

bateryjka napisał:
Sądze że po THB i zaginięciu Richey'a Manics zmęczeni byli tymi wszystkimi trudnymi sytacjami, jakie napotkali na swej drodze. Zapewne ciezko by im bylo nagrac 4 plyte gdyby byl Richey. Poprostu znowu by musieli poruszac trudne tematy, a najwidoczniej to nie o to chodzi. Confused
(...)
byc moze gdyby nie on ( a konkretnie - jak napisała Sylwia - jego pójście w siną dal), to EMG nie byloby taka piekną plyta Cool


To miałam na mysli pisząc, że zrobił im przysługę. Wink Zawsze miałam wrażenie, że Richey ich uwolnił w pewien sposób od siebie i swoich demonów

EDIT
Ale tez przypomniałam sobie wypowiedź kogoś (Stuart Baillie chyba ) z dokumentu Close-up, że przy nagrywaniu EMG Manics odnaleźli na nowo piękno do czego niekoniecznie doszłoby gdyby Richey był w zespole. Wg mnie faceta troche poniosło i jest to jednak krzywdząca opinia w stosunku do Richeya.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
peterek
owczarek


Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:42, 22 Paź 2006    Temat postu:

ME napisał:
Specjalna stronka o reedycji EMG:
[link widoczny dla zalogowanych]


Tak, bardzo fajnie to zrobili, i aż pomyśleć że to już 10 lat od wydania tej "przełomowej" płyty, bo to na niej obrali inny kierunek muzyczny.

PS. W galerii bardzo przypadła mi do gustu ta fotka na której James śpi w aucie Smile.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bateryjka
Moderator


Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 987
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:44, 23 Paź 2006    Temat postu:

sylwia napisał:
EDIT
Ale tez przypomniałam sobie wypowiedź kogoś (Stuart Baillie chyba ) z dokumentu Close-up, że przy nagrywaniu EMG Manics odnaleźli na nowo piękno do czego niekoniecznie doszłoby gdyby Richey był w zespole. Wg mnie faceta troche poniosło i jest to jednak krzywdząca opinia w stosunku do Richeya.


Ja odkrycie piękna uwazam rowniez na THB Shocked Bo Manics zrobili coś innego niż wczesniej.
Wypowiedź jest zapewne krzywdząca bo w sumie gdyby nie Richey to nie istniałaby taka płyta jak THB. Razz Wielu z nas jednak ją najbardziej ceni i to ją sie nazywa "kamieniem milowym" pomimo, ze nie odniosla tylu sukcesow co EMG Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasya
Główna Kapłanka


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zalesie

PostWysłany: Wto 20:05, 24 Paź 2006    Temat postu:

Być może Manics nie nagraliby EMG gdyby Richey wciąż był w zespole. Być może nagraliby jeszcze lepszą płytę. A może by się rozpadli i nic już nie nagrali? Albo nagrali właśnie EMG?
Takie rozważania nie mają sensu. Myślę, że są one krzywdzące dla fanów Richa, bo sugerują że był on ciężarem dla kolegów, że dopiero bez niego odetchnęli pełną piersią, nagrali piękną płytę i osiągnęli sukces. Z drugiej strony fani typu old-skool będą mówić o tym jak Manics skomercjalizowali się po zniknięciu Richeya, jak zaczęli grać przyjazne radiowo piosenki, tworzyć pod publiczkę itd. itd. Słowem, dyskusje przerabiane tysiące razy.

Stało się to, co się stało i mówienie "co by było gdyby..." jest tylko fantazjowaniem.

Zniknięcie Richeya mogło mieć wpływ na zmianę stylu grania Manics ale chyba przede wszystkim była to naturalna forma muzycznego rozwoju zespołu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylwia
little baby nothing


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 10:19, 27 Paź 2006    Temat postu:

kasya napisał:

Zniknięcie Richeya mogło mieć wpływ na zmianę stylu grania Manics ale chyba przede wszystkim była to naturalna forma muzycznego rozwoju zespołu.


Mysle, że to były dośc radykalne zmiany a nawet terapia szokowa.Jestem pewna, ze z Richeyem wszystko wygladałoby inaczej - czy lepiej czy gorzej to juz trudno powiedzieć... W każdym razie, zniknięcie, wg mnie, miało ogromny wpływ na kształt EMG

Ja tam sobie lubie pogdybać i pofantazjować Mr. Green głównie dlatego, że nie bardzo podoba mi sie to co teraz robią - ot, taki sentymentalizm. Kasia, jak widzę, ma natomiast dużą awersję do roztrząsania przeszłości Wink Moze to i nic nie wnosi ale o czym gadać skoro teraz nic ciekawego nie dzieje się w obozie Manics.

A przede wszystkim bez niego dużo stracili na kultowości. To dzieki niemu można w ogóle o nich tak powiedzieć. Może jestem niesprawiedliwa ale wcale nie uważam, że nie moge sobie pospekulować pomimo, iż nie znam ich osobiście. Tak, Manics się skomercjalizowali - choć wyszły z tego ładne płyty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ME
Gweinyddwraig


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2027
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 18:57, 27 Paź 2006    Temat postu:

sylwia napisał:
Ja tam sobie lubie pogdybać i pofantazjować Mr. Green
Ja tak samo. Tym bardziej, że akurat w przypadku Richey'ego właściwie nic nam innego nie pozostało Sad.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasya
Główna Kapłanka


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zalesie

PostWysłany: Nie 20:51, 29 Paź 2006    Temat postu:

sylwia napisał:

Mysle, że to były dośc radykalne zmiany a nawet terapia szokowa.Jestem pewna, ze z Richeyem wszystko wygladałoby inaczej - czy lepiej czy gorzej to juz trudno powiedzieć... W każdym razie, zniknięcie, wg mnie, miało ogromny wpływ na kształt EMG


No, nie do końca się z tym zgadzam Razz Na pewno zniknięcie Richeya miało jakiś wpływ na kształt EMG, ale moim zdaniem nie aż tak duży. Po pierwsze z połowa piosenek powstała i była "demowana" (jest takie słowo? Jak nie było, to go właśnie stworzyłam Wink ) jeszcze z Richim. Po drugie, spójrzcie jak bardzo różni się THB od GT. Zarówno w warstwie tekstowej jak i muzycznej jest to coś kompletnie innego. Rozdzielające je GATS też różni się od obu płyt.
Dlatego śmiem twierdzic Laughing że EMG jest kontynuacją muzycznych poszukiwań i rozwoju zespołu i chyba niestety końcem tej fazy. Potem już mieliśmy doczynienia z odgrzewaniem patentów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ME
Gweinyddwraig


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2027
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:41, 30 Paź 2006    Temat postu:

kasya napisał:
sylwia napisał:

Mysle, że to były dośc radykalne zmiany a nawet terapia szokowa.Jestem pewna, ze z Richeyem wszystko wygladałoby inaczej - czy lepiej czy gorzej to juz trudno powiedzieć... W każdym razie, zniknięcie, wg mnie, miało ogromny wpływ na kształt EMG


No, nie do końca się z tym zgadzam Razz Na pewno zniknięcie Richeya miało jakiś wpływ na kształt EMG, ale moim zdaniem nie aż tak duży. Po pierwsze z połowa piosenek powstała i była "demowana" (jest takie słowo? Jak nie było, to go właśnie stworzyłam Wink ) jeszcze z Richim.

Ale przecież bez ADFL, E/A, EMG, czy Australii - EMG byłaby zupełnie inną płytą. Według mnie to właśnie te utwory nadają jej charakter.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylwia
little baby nothing


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:44, 03 Lis 2006    Temat postu:

ME napisał:
kasya napisał:

No, nie do końca się z tym zgadzam Razz Na pewno zniknięcie Richeya miało jakiś wpływ na kształt EMG, ale moim zdaniem nie aż tak duży. Po pierwsze z połowa piosenek powstała i była "demowana" (jest takie słowo? Jak nie było, to go właśnie stworzyłam Wink ) jeszcze z Richim.

Ale przecież bez ADFL, E/A, EMG, czy Australii - EMG byłaby zupełnie inną płytą. Według mnie to właśnie te utwory nadają jej charakter.


Okej, to wypracujmy kompromis Razz Połowa płyty oddaje to jaki wpływ miało na pozostałych zniknięcie Richey`ego Smile
[bo w dalszym ciągu uważam, że to mocno zmieniło ich podejście do życia i pomogło dojrzeć]


Ostatnio zmieniony przez sylwia dnia Sob 12:48, 04 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ME
Gweinyddwraig


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2027
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 11:39, 04 Lis 2006    Temat postu:

^ Chyba trochę na odwrót zacytowałaś Kasyę i mnie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylwia
little baby nothing


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:49, 04 Lis 2006    Temat postu:

ME napisał:
^ Chyba trochę na odwrót zacytowałaś Kasyę i mnie Wink


Fakt, kasowałam swojego posta z tego cytatu i mi sie pokręciło Razz Już poprawione Smile

[a lepsze numery wczoraj odczyniałam Laughing ]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hoti
trawa


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:52, 13 Lis 2006    Temat postu:

Może trochę się wyłamię z ostatniej dyskusji. Moje skromne trzy grosze Wink.
Moim zdaniem EMG jest świetnym zespojeniem między okresem z Richeyem i okresem bez niego. Jeśli można tak powiedzieć ... Takim dobrym przejściem między tym, co było a co będzie w twórczości Manics. Mimo, że są na niej tak jakby "dwa światy" to tworzy świetną całość.
Jest niepowtarzalna, taki muzyczny kopromis Wink.
To jeden z tych albumów, które w dyskografii Manics doceniam najbardziej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ME
Gweinyddwraig


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2027
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:06, 19 Lis 2006    Temat postu:

Tyle się zastanawialiśmi czy kupimy EMG 10th Anniv. Ed. czy nie, a jak widać problem sam się rozwiązał, bo wydawnictwa tego w Polsce po prostu nie ma Rolling Eyes
(jest tylko na stronie empiku, ale jako produkt niedostępny)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hoti
trawa


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:04, 20 Lis 2006    Temat postu:

ME napisał:
(jest tylko na stronie empiku, ale jako produkt niedostępny)

Ale można chyba sprowadzić? To nie na zasadzie podobnej tej w temacie o np. książkach (tym nad któtym ME się tak napracowała). Jeżeli jest jako produkt, to chyba istnieje jakaś możliwość zdobycia ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ME
Gweinyddwraig


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2027
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:02, 21 Lis 2006    Temat postu:

Hoti napisał:
Ale można chyba sprowadzić? To nie na zasadzie podobnej tej w temacie o np. książkach . . . Jeżeli jest jako produkt, to chyba istnieje jakaś możliwość zdobycia ...

Przy książkach o MSP jest napisane "produkt na zamówienie", a przy EMG 10th Anniv. Ed. "aktualnie niedostępny", czyli troszkę inaczej. Tak, że obecnie nie da się tego albumu dodać do koszyka Sad.

[Słowo "aktualnie" mogłoby być pocieszeniem, gdyby nie to, że przy niektórych produktach taki napis jest przez wiele miesięcy, a nawet na stałe. (Chciaż zapytać w salonie pewnie nie zaszkodzi.Smile)]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Manic Street Preachers Strona Główna -> Manics Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin