Manic Street Preachers

ME

Z regularnych albumów Manics jeszcze tylko o tym nie rozmawialiśmy.

Niestety jest to mój najmniej ulubiony album Manics. Lubię co prawda większość piosenek - najbardziej TLORN (naprawdę!), ale w całości jakoś mi nie podchodzi. Żałuję, że nie znalazły się na nim Quarantine (In My Place Of) i Dying Breeds - wtedy zdecydowanie podskoczyłby w moim rankingu.

A jak już w tych tematach o albumach zaczęliśmy dawać nasze fotki związane z piosenkami/teledyskami, to tym razem wrzucę moje 2 zdjęcia (z 2007 r.) z miejsc widocznych w teledysku do "Empty Souls":

[link widoczny dla zalogowanych]
Plac Poczdamski

[link widoczny dla zalogowanych]
Wejście do Hotelu Hyatt

el_loko

jeden z moich najbardziej ulubionych... nie wiem czy to zasluga jedynie muzyki... zaczalem sluchac tej plyty mniej wiecej rok temu we wakacje i towarzyszyla mi przez ich cały czas... a nie zaglebijac sie w szczegoly to byl dosyc specyficzny okres w moim zyciu... pewnie dzieki temu wszystkie piosenki z tej plyty maja dla mnie jakis taki niezwykły klimat i smak...

ale wiem... jestem dziwny Wink

ditta

ja tam uwielbiam, dla mnie trzeci najlepszy, po TIMT i THB

maniaczek91

U mnie na 8 miejscu, przed SATT. Szkoda, że nie pojawił się na płycie Askew Road, to byłoby ładne zakończenie - widocznie Manics uznali, że Cardiff Afterlife lepiej nadaje się na koniec.
Można zarzucać tej płycie zbyt popowe brzmienie, ale w gruncie rzeczy to równy i przemyślany album. Jest bardzo ujmujący w swojej lekkości i czystości dźwiękowej. Mimo to słucham go najrzadziej, głównie ze względu na brak tego hałasu gitarowego.

pink_cigarette

mimo, iż nie uważam go za jeden z najlepszych albumów manics, nie uważam go też za najgorszy. lubię go, nawet bardzo. poprawia mi nastój i słucham go zdecydowanie wtedy, gdy mam ochotę na coś lekkiego.nie przeszkadza mi wcale jego "popowatość", ale faktycznie, brakuje tu trochę tego "hałasu gitarowego", dlatego tak do końca mnie ten album nie zachwyca. ale ma jednak też swój urok, coś, co go odróżnia od innych albumów manics, nie można powiedzieć. ogółem dla mnie jest to taki bezpretensjonalny, dobry album. i to tyle.

pink_cigarette

ale dzisiaj mnie wzięło na Lifeblood Razz

a "1985" to dla mnie zdecydowanie najlepszy utwór.