Manic Street Preachers

ditta

zakładam temat, bo widzę, że nie tylko mnie on kręci;)
podstawowe info: pochodzi z Londynu, ma 24 lata, jest multiinstrumentalistą, nagrał 3 płyty Lycanthropy (2003), Wind in the Wires (2005) i The Magic Position (2007)

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

a EPkę wrzucę jutro, bo Hoti prosiła Wink

bateryjka

No i niedługo wyda płytę, miała być w tym roku bodajże, ale raczej nie zdąży Laughing

Ja patricka lubie za jego chłodne elektroniczne bity, za jego zamiłowanie do folku i radość na Magic Position.

Osobiście chyba tę płytę cenię najbardziej, jest nałatwiejsza w odbiorze. Jesienią dużo słuchałam WITW, bo ma taki strasznie melancholijny nastrój. A Lycantrophy to wybuchowa elektronika. Takie moje subiektywne opinie. Wink

Generalnie każdą płytę z osobna bardzo lubie i często do nich wracam.
Pana Wolfa słucham chyba od kwietnia zeszłego roku i narazie mi się nie znudził. Ma czasem wybryki gwiazdy, i dziwne zachowania na scenie, ale jest młody i robi co mu się żywnie podoba. Jest taki nieco nieobliczalny moim zdaniem i nigdy nie wiadomo co wymyśli na nowej płycie Laughing

Nawet czesto używam określenia "patrickowe" w odniesieniu do mody, czy muzyki. Tak samo jak się używa słowa "maniackie" Razz