Manic Street Preachers

ditta

mówta co chceta, ale Dom na frontmana Muse nadaje się lepiej niż Matt Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]

odnośnie nowej płyty to najlepszym jej momentem jest nokturn chopinowski na USOE. no sorry, porażka. jedynymi powodami, dla których Muse nie znajdą się w tym roku na mojej prywatnej liście koszmarów 2009 są nowe płyty Alice In Chains, Chrisa Cornella i Placebo. w sumie Green Day też był tragiczny. a po ostatnich zapowiedziach Billy'ego Corgana na temat nowego Smashing Pumpkins robi mi się niedobrze.

Mashka

to co piszecie nie za bardzo zachęca do przesłuchania.
osobiście wolę "stare" Muse, więc może na razie w ogóle sobie daruję The Resistance Razz

.

Enola

Ej, no ale nie odstraszył Was już sam tytuł płyty i niezwykle natchnione tytuły piosenek? Very Happy

Po raczej negatywnych opiniach znajomych o podobnym do mojego guście raczej się nie skuszę na całą płytę. Singiel już powodował u mnie śmiech przeplatany z zażenowaniem, reaktywacji Queen nie oczekuję, więc za nowe Muse podziękuję.

Filmik z włoskiej tv mocny!

Tsunami

Moze ktos sie wybiera na koncert Muse na Coke? Wink

Ja planuje byc, choc bilet jeszcze nie kupiony i nie wiem czy cos z tego wyjdzie. I czekam kogo jeszcze oglosza na drugi dzien festiwalu bo narazie cos cisza Rolling Eyes

Chaosu

Ja się wybieram ogólnie na dwa dni. Główne zespoły zostały już ogłoszone więc nie należy się spodziewać rewelacji.